Woda, która truje

Mieszkańcy kilku domów w rejonie ulicy Olszankowej uskarżali się na problemy ze zdrowiem. Po badaniach okazało się, że prawdopodobną przyczyną ich kłopotów była woda pobierana z własnych ujęć. Stężenia niektórych substancji były przekroczone wielokrotnie

MACIEJ LERMAN
mlerman@tio.com.pl
Ulica Olszankowa ciągnie się od Osiedla Młodych do drogi prowadzącej wprost do kościoła w Wieliszewie. Znajdują się przy niej obiekty przemysłowe m.in. Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej oraz domy jednorodzinne. Mieszkańcy kilku z nich zlecili badania wody, ponieważ woda ta miała nieprzyjemny zapach, albo jak mówią inni, po prostu śmierdziała.

Wielokrotnie przekroczone stężenia
Badania próbek wody pobranych przez Sanepid okazały się bardzo niepokojące. W 9 gospodarstwach domowy stwierdzono wielokrotne przekroczenia stężeń żelaza, manganu, azotanów i azotynów, a także niewłaściwe ph wody. – Wszyscy sąsiedzi zrobili badania. Wyszło nam, że w wodzie są nawet 100-krotne przekroczenia stężeń metali i innych substancji. Jednym słowem okazało się, że woda z naszych ujęć nie nadaje się do picia, bo może powodować różne schorzenia – mówi pani Kasia, jedna z mieszkanek. Dodaje także, że według lekarzy może to tłumaczyć bardzo wysokie stężenie żelaza we krwi, jakie wykryto u członków jej rodziny, którzy pili wodę z własnego podziemnego ujęcia.

Przyczyna różnych chorób
Według mieszkańców, w tej okolicy niemal wszyscy sąsiedzi mają problemy ze zdrowiem, od autyzmu, kłopotów w nauce, problemów z koncentracją po zmiany skórne i uszkodzenia wątroby. Nie dotyczy to jednak tych, którzy mieszkają tu od niedawna. – Zdaniem lekarzy, wody tej nie powinno się w ogóle pić, a szczególnie nie powinny jej używać kobiety w ciąży oraz dzieci. Znajdujące się w niej składniki w wielokrotnie podwyższonych stężeniach mogą wywoływać najróżniejsze choroby – twierdzi inny mieszkaniec ul. Olszankowej. Z tego co się dowiedział od pracowników Przedsiębiorstwa Wodociągowo–Kanalizacyjnego (PW–K), znajdujące się w wodzie azotany i azotyny to normalny efekt istnienia w okolicy nieszczelnych szamb, z których nieczystości przedostają się do warstwy wodonośnej.

Kto truje sąsiadów?
Odkąd dostali wyniki badań wody jaką mają w kranach, zaczęli albo kupować ją w sklepie, albo przywozić ją w baniakach ze studni oligoceńskiej. Niektórzy także do mycia przestali używać wody z własnego ujęcia. Na dodatek twierdzą, że od razu jest im lepiej. Jednocześnie niektórzy szukają przyczyn skażenie wody pod ziemią. – Mamy i takich sąsiadów, którzy korzystają z szamb, a od 7–8 lat nikt nie widział, żeby przyjeżdżała do nich szambiarka. Pewnie mają nieszczelne szamba i to one są przyczyną zatrucia wody – uważa mieszkanka Olszankowej. Sytuacja mieszkańców ma poprawić się jeszcze w tym roku. W PW–K obiecano im bowiem doprowadzenie do nich miejskiego wodociągu.

ML