Spór o stuletni krzyż
W Beniaminowie toczy się spór o przyszłość blisko 100–letniego krzyża. Problemem jest jego lokalizacja oraz to, kto miałby ponieść wysokie koszty koniecznej renowacji. Mieszkańcy są w tej sprawie podzieleni
W sprawę krzyża postawionego w 1918 roku zaangażowanych jest mnóstwo osób. Postawili go mieszkańcy Beniaminowa, ale stoi w sąsiedniej wsi Łąki należącej do gminy Radzymin w dodatku na działce należącej do 4 właścicieli. I to właśnie do nich wedle prawa należy XX–wieczny, ponad 6 metrowy, dębowy krzyż. Każda konserwacja, czy też wymiana krzyża na nowy w tym właśnie miejscu wymaga ich zgody.
Różnica poglądów
Były sołtys Beniaminowa Andrzej Jaszczur założył komitet społeczny broniący zabytkowego krzyża. Natomiast obecny sołtys Marcin Jasiński stoi na stanowisku, aby postawić nowy krzyż odwzorowujący ten stary i niekoniecznie w tym samym miejscu. Koszt renowacji krzyża został wstępnie oszacowany na około 40 tys. złotych. W czwartek 16 kwietnia w Gminnym Ośrodku Kultury w Beniaminowie odbyło się zebranie sołeckie w tej sprawie. Uczestniczyła w nim trójka radnych oraz sekretarz Urzędu Gminy Barbara Kopcińska. Na zebranie przybył również sołtys Łąk Leszek Jankowski. Całe zebranie odbyło się w bardzo nerwowej atmosferze. Większość zgromadzonych była przeciwna tak kosztownej inwestycji twierdząc, że są ważniejsze potrzeby. Andrzej Jaszczur obstawał przy swoim twierdząc, że stoi za nim spora grupa mieszkańców, którzy popierają renowację zabytkowego krzyża.
Nadzieja w stowarzyszeniu
– Opowiadam się za uratowaniem zabytkowego krzyża, który postawili nasi pradziadowie. Z nim się wiąże nie tylko kwestia wiary, ale i historia, o której powinniśmy pamiętać – apelował Andrzej Jaszczur. Wszelkie jednak zapędy byłego sołtysa szybko ostudziła sekretarz gminy. – Nie wolno gminie inwestować w prywatną własność, w nie swojej gminie. A poza tym gmina ma zabronione inwestowanie w sakralne elementy czy to jest kościół, czy to jest krzyż – przekonywała Barbara Kopcińska. Jednocześnie dodała, że takiej inwestycji mogłaby się podjąć Lokalna Grupa Działania, stowarzyszenie, które działa w zakresie Partnerstwa Zalewu Zegrzyńskiego.
Krzyż z czasów wojny polsko–bolszewickiej
– Jeżeli okaże się, że krzyż nadaje się do renowacji, to trzeba ją będzie wykonać. I musi być w to włączony kościół, władze Radzymina oraz właściciele działki. My natomiast sprawdzimy czy nowy krzyż mógłby być postawiony na terenie należącym do gminy – argumentował przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Woźniakowski. – Z tego co wiem, to jest zgoda właścicieli, aby wymienić ten krzyż na nowy. A naszym obowiązkiem jest znaleźć godne miejsce w gminie i ten zabytkowy krzyż wyeksponować. To jest krzyż, przy którym z pokolenia na pokolenie mówiło się o tym, jak żołnierze ruszający na front wojny polsko–bolszewickiej ostatni raz modlili się pod nim. Z punktu widzenia historycznego rzecz bezcenna – przekonuje radna Marta Damm–Świerkocka. Jedno jest pewne, jeżeli pat w tej sprawie będzie trwał zbyt długo, to krzyż z 1918 roku rozleci się bezpowrotnie.
DARIUSZ BURCZYŃSKI
d.burczynski@toiowo.eu