Mobbing wobec podwładnych?

zdjecie 01a zStarostwo powiatowe wszczęło postępowanie kontrolne w Powiatowym Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych przy ul. Targowej w Legionowie. Zarzuty dotyczą dyrektor placówki Wioletty Wuszt. Jest ona oskarżana przez byłych i obecnych pracowników szkoły o mobbing

Do starostwa jako organu prowadzącego szkołę wpłynęła skarga na nieprawidłowe postępowanie dyrektorki PZSP w Legionowie wobec swoich pracowników. Skargę wniosła 3 marca pedagog tej szkoły, Krystyna Kubiak. Ośmiu byłych pracowników szkoły zgodziło się potwierdzić słowa pani Kubiak w starostwie, a także opowiedzieć o swoich własnych przykrych doświadczeniach. – Ciągle zgłaszają się do mnie kolejne osoby, które chcą zeznawać – mówi pani Kubiak.

Pracowali na środkach uspakajających
Według osób, z którymi rozmawialiśmy, poniżanie i dręczenie wybranych pracowników było na porządku dziennym. – Pomagała jej w tym wicedyrektor. Ta pani nie mówi, tylko krzyczy. I zawsze działa w porozumieniu z dyrektorką szkoły – zaznacza jedna z nauczycielek.
Kilku pedagogów nie wytrzymywało presji i korzystało z pomocy psychologa. Jedna z byłych pracownic opowiada, że do pracy przychodziła na środkach uspokajających. – Od 7 lat jestem emerytką, ale pracowałam w tej szkole ponad 10 lat. Odeszłam ze względu na szykany ze strony dyrektorki. Dobrze, że ktoś w końcu nie wytrzymał i zaczął walczyć o siebie – mówi była nauczycielka.

Telefony szły w ruch
– Boję się wyjść na herbatę, do toalety, unikam rozmów z pozostałymi nauczycielami. Wszystko to ze strachu przed dyrektorką. Do czego to podobne? – mówi pani Kubiak, z trudem opanowując łzy. – Pracowałam w tej szkole ze swoim mężem. Jak odszedł z Targowej, to w Legionowie nie mógł znaleźć pracy. Pani Wuszt dzwoniła do szkół i opowiadała o moim mężu wydumane historie. Ten zarzut potwierdza pracownica związana z sekretariatem szkoły. – Pamiętam jak jedna z polonistek odeszła ze szkoły i nie mogła w Legionowie znaleźć pracy, bo zaraz telefony z gabinetu dyrekcji szły w ruch. Przykro było słuchać, jak dyrektorka krzyczała przy uczniach na nauczycieli w trakcie przerwy, obrażała pracowników, rzucała papierami.

Powinni wiedzieć, jak wypełnić ankietę
– Kontrolujący zapoznali się ze stanowiskiem osoby składającej skargę oraz wysłuchali wyjaśnień dyrektorki placówki – informuje Joanna Kajdanowicz, rzecznik prasowy Starostwa.
8 kwietnia przeprowadzona zostanie ankieta wśród obecnie zatrudnionych w placówce. Są obawy, że ankieta niewiele wniesie. – Nowo zatrudnieni nauczyciele mogą nie znać tematu. Istnieje też presja na starszą kadrę nauczycielską. Na odrębnym spotkaniu dyrektorka zapowiedziała, że powinni wiedzieć, jak mają wypełnić ankietę, bo jeżeli ona nie będzie dyrektorem, to i oni pracę mogą stracić – relacjonuje Krystyna Kubiak, która dowiedziała się o takim spotkaniu od jednego z jego uczestników.

Nie róbcie szumu
Starostwo przekonuje, że jeśli wyniki kontroli potwierdzą się, wobec dyrekcji szkoły przy ulicy Targowej zostaną wyciągnięte poważne konsekwencje. Do zarzutów stawianych przez pracowników dyrektor Wuszt nie chciała się odnieść.
– Sprawa jest w toku. Jeżeli zostanie zakończona, to poinformuję media w specjalnym oświadczeniu. Na razie wszystko jest wyjaśniane, tak więc możliwe, że w ogóle sprawy nie będzie. Dlatego nie ma sensu robienie szumu medialnego – stwierdziła pani dyrektor.
Redakcja TiO będzie przyglądała się sprawie.

DARIUSZ BURCZYŃSKI
d.burczynski@toiowo.eu