Pan Prezydent niech żyje!
Wśród witających tłumów byli m.in. starosta Ryszard Koch, burmistrz Serocka Józef Jasiobędzki, proboszcz Franciszek Kuligowski, rabin Icchak Morgenstern oraz kierownik szkoły Franciszek Sokolnicki. Znany z endeckich sympatii ks. prałat Kuligowski potrafił okazać szacunek głowie państwa z piłsudczykowskiego obozu politycznego, nie tylko w powitalnym przemówieniu, ale też poprzez wzniesienie okrzyku „Pan Prezydent niech żyje!
Wizyta Prezydenta państwa była i jest dalej ważnym wydarzeniem w życiu mniejszych miejscowości. Wizyty takie stanowiły swego rodzaju kontynuację objazdów państwa przez ich władców. Było to szczególnie charakterystyczne dla okresu średniowiecza („rex ambulans”), a kontynuowane w pewnym stopniu i w późniejszych wiekach. W II Rzeczypospolitej największą aktywnością wykazał się trzeci prezydent Ignacy Mościcki (1867–1946). Jego tygodniowa podróż po województwie warszawskim była wydarzeniem bezprecedensowym, bowiem zarówno wcześniej, jak i później były to 1–2 dniowe wyjazdy na konkretne uroczystości, święta czy spotkania (podobna była jedynie wizytacja województwa stanisławowskiego).
Z Serocka do Jabłonny
W tym przypadku w ciągu tygodnia, to jest od 25 maja do 1 czerwca 1930 r. odwiedził ponad 60 miejscowości. Trasa podróży biegła przez Marki, Serock, Pułtusk, Maków, Krasnosielec, Baranów, Przasnysz, Chorzele, Mławę, Ciechanów, Płońsk, Wyszogród, Czerwińsk, Płock, Nieszawę, Ciechocinek, Brześć Kujawski, Gostynin, Łowicz, Brochów, Żelazową Wolę, Kampinos, Błonie, Grodzisk i Jabłonnę. Zwraca uwagę fakt, iż Prezydent zaczynał i kończył swoją podróż w gminach obecnego powiatu legionowskiego (Serock – Jabłonna).
Prezydent Mościcki, wielki uczony, urodzony w ziemiańskiej rodzinie pod Ciechanowem, w wielu powiatach był przyjmowany wyjątkowo gorąco, jako swój, mazowiecki szlachcic, mający bliższych i dalszych krewnych w parlamencie, w administracji powiatowej i w samorządach.
O dziewiątej - w drogę
Prezydent rozpoczął objazd województwa warszawskiego w dniu 25 maja 1930 r. w niedzielę, wyjeżdżając ze swojej siedziby na Zamku Królewskim dosyć wcześnie, bo już o godz. 9. Towarzyszyli mu m.in. wojewoda warszawski Stanisław Twardo (1883–1982), który w Serocku bywał już wcześniej, m.in. na uroczystości poświęcenia gmachu nowej szkoły, dowódca Okręgu Korpusu I Warszawa gen. bryg. Jan Karol Wróblewski (1871–1937), Szef Kancelarii Cywilnej Prezydenta Lisiewicz, pełniący w tej Kancelarii funkcję radcy, syn Prezydenta Michał Mościcki, zastępca Szefa Gabinetu Wojskowego Prezydenta ppłk dypl. Wojciech Fyda (1894-1944) oraz adiutanci przyboczni rotmistrz Wacław Calewski i kapitan Bolesław Suszyński.
Pierwszy, kilkuminutowy przystanek nastąpił w Markach, gdzie zbudowano bramę triumfalną, a głowę państwa powitał starosta warszawski Gajewski. Do Serocka przybył pół godziny później o godz. 9 min. 55. Przejazd nastąpił ulicami: Warszawską, 3 Maja, Kościuszki, Rynkiem i Szkolną. Powitanie nastąpiło o godz. 10 przed budynkiem 7–klasowej Szkoły Powszechnej im. R.Traugutta. Miejsce wybrano nie przez przypadek. Powód był oczywisty – szkoła była największym powodem do dumy mieszkańców Serocka. Gmach został wybudowany zaledwie dwa lata wcześniej, staraniem pokolenia serocczan, które wywalczyło odzyskanie praw miejskich przez Serock.
Proboszcz z rabinem
Wśród witających tłumów byli m.in. starosta pułtuski Ryszard Koch, burmistrz Serocka Józef Jasiobędzki, proboszcz Franciszek Kuligowski, rabin Icchak Morgenstern oraz kierownik szkoły Franciszek Sokolnicki. Znany ze swoich endeckich sympatii ksiądz prałat Kuligowski potrafił okazać ogromny szacunek głowie państwa z piłsudczykowskiego obozu politycznego, nie tylko w powitalnym przemówieniu, ale też poprzez wzniesienie okrzyku „Pan Prezydent niech żyje!”, powtórzonego gromko przez licznie zebranych mieszkańców Serocka.
Piękne przemówienie w imieniu uczniów wygłosiła też jedna z uczennic, na co zwrócił uwagę reporter „Gazety Polskiej”, nie podając jednak jej nazwiska. Była to uczennica klasy VA Anna Skoszkiewiczówna, urodzona 6 marca 1919 r. córka Jana Skoszkiewicza, ze starej serockiej rodziny rybaków i Feliksy z Dąbkowskich.
Po odśpiewaniu hymnu narodowego Prezydent zwiedził gmach szkoły oraz wystawę robót ręcznych. W zbiorach prywatnych zachowały się dwa zdjęcia z tej wizyty, prawdopodobnie autorstwa Mariana Korzeniewskiego, fotografa z Serocka i Zegrza. Pierwsza przedstawia scenę powitania i przejście Prezydenta, m.in. w towarzystwie ks. prałata Kuligowskiego i starosty Kocha w szpalerze publiczności, wśród której widzimy oddział miejscowego „Strzelca” oraz drużynę cyklistów. Drugie zdjęcie przedstawia natomiast pożegnanie z udziałem burmistrza Jasiobędzkiego, prałata Kuligowskiego i rabina Morgensterna. Niewykluczone, że gdzieś w zbiorach prywatnych znajdują się jeszcze jakieś zdjęcia z tej wizyty, np. wykonane z góry, chociażby z piętra, pokazujące tłumy mieszkańców, tak jak widać na fotografii z powitania w Markach.
Do Pułtuska
Prezydent miał w Serocku chrześniaka, Jana Kalinowskiego, syna Jana i Bronisławy z Glinickich, urodzonego 4 września 1933 r., a ochrzczonego w serockim kościele 27 grudnia 1934 r. Nieobecnego Prezydenta reprezentowali kierownik szkoły Franciszek Sokolniki i wicestarosta pułtuski Józef Kaczorowski. Prezydenckim chrześniakiem mógł zostać siódmy syn w rodzinie, cieszącej się nieposzlakowaną opinią, na wniosek władz lokalnych i po sprawdzeniu przez urzędników Kancelarii Prezydenta.
Kolejnym etapem była Łubienica, gdzie Prezydent przez krótką chwilę oglądał jeden z największych w Polsce ogrodów owocowych, założony przez właściciela majątku Jana Dłużewskiego. W kolejnej miejscowości, w Kacicach odwiedził gospodarstwo Stanisława Deptuły, posła do Sejmu z listy BBWR, a następnie szkołę rolniczą w Golądkowie, by o godz. 12 min. 25 dotrzeć do Pułtuska. Tu witał go m.in. biskup płocki Julian Nowowiejski, burmistrz Stanisław Zabokrzycki oraz generał Antoni Szylling, dowódca 8. DP z Modlina, w skład której wchodził 13. pp z Pułtuska. W Pułtusku uroczystości miały wyjątkowy charakter ze względu na nadanie Prezydentowi honorowego obywatelstwa miasta.
W Zegrzu u juzistek
Półtora tygodnia wcześniej, to jest 14 maja 1930 r. Prezydent Mościcki złożył jednodniową wizytę w Zegrzu. Przybył w towarzystwie II wiceministra Spraw Wojskowych generała Kazimierza Fabrycego, dowódcy OK I Warszawa generała Jana Wróblewskiego szefa sztabu Okręgu płk. Antoniego Trzaski–Durskiego, zastępcy Szefa Gabinetu Wojskowego Kancelarii Prezydenta ppłk. Fydy i adiutanta rtm. Calewskiego. Gości powitał komendant Centrum Szkolenia Wojsk Łączności major Stanisław Wegner–Szymański. Prezydent odebrał defiladę SPR Łączności z Zegrza, SPR Piechoty z Zambrowa, oddziały telegrafistów oraz kobiecej kompanii przysposobienia wojskowego łączności, tzw. juzistek. Po defiladzie zwiedził szkołę i był obecny na ćwiczeniach, podczas których zaprezentowano budowę stacji polowej oraz prace telegrafistów na aparatach Hughes a.
Sławomir Jakubczak
Zdjęcie: Przejście Prezydenta w towarzystwie ks. prałata Kuligowskiego i starosty Kocha w szpalerze publiczności, wśród której widzimy oddział miejscowego „Strzelca” oraz drużynę cyklistów